Cały czas piszę o anatomicznym horrorze więc teraz coś dla odmiany :) Nie uczymy się przecież cały czas, na zajęciach nie panuje grobowa cisza i pełna powaga. Nadal wydurniamy się jak "dzieciaki" z liceum (i to się chyba jeszcze długo nie zmieni). Oto garść zabawnych sytuacji z zajęć anatomii i nie tylko
Weszliśmy, a tam w pełni sprawny szkielecik, nie co to nasz z hiperkifozą i brakiem połowy kości
Do sali wpada pan W (wspomniany już potworek i postrach anatomii)
pan W (do naszego, kochanego pana F): Nie widziałeś mojego szkieletu?
pan F (czule obejmując nasz nowy szkielecik): Nie
pan W: Ale pewny jesteś. Ten wygląda na mój
pan F: Nie. On był tu już wcześniej.
pan W: Poznaję! To na pewno jest mój!
pan F: On już tu był.
pan W: No dobra, idę jeszcze poszukać
Niestety chyba w końcu się zorientował, bo do nas powrócił ten stary :(
Miejsce akcji: Ćwiczenia z parazytologii. Oglądamy pod mikroskopem człony maciczne jakiś tasiemców i ich jaja (były tylko 3-4 preparaty na salę). Dodam, że w grupie mamy tylko 4 facetów .
Koleżanka:Ma ktoś jaja?
pani dr: No przynajmniej 4 osoby powinny mieć.
Miejsce akcji: ćwiczenia z anatomii
Pan F pokazuje mi i 2 koleżance kość sześcienną (stopy): I widzicie, tutaj jest powierzchnia stawowa dla kości śródstopia. Jakie kości będą tu się przyszepiać
*My karpik, zero pomysłów
Pan F: No pomyślcie, kość śródstopia piąta i ...
My (chórem): Szósta!
Wyobraźcie sobie jego minę w tym momencie
Na koniec owoc pracy na wykładzie z socjologii. Można zaliczyć ten twór do pomocy naukowych ;)
Podane nazwy są w języku angielskim (teoretycznie)
Na zdjęciu Gary Cherone - wokalista Extreme
Kilka nut na dziś: Extreme - When I'm president