piątek, 30 listopada 2012

Nie samą nauką student żyje ;)

Ostatnio miałam trochę czasu, by nacieszyć się samodzielnym życiem w większym mieście. Koleżanka namówiła mnie na pójście na 20 edycję Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Cameraimage Bydgoszcz 2012.
Wybrałyśmy się na film pt: "Electrick Children". Jest to współczesna adaptacja biblijnej opowieści o Maryi i niepokalanym poczęciu. Gdybym zaczęła tu opisywać fabułę pewnie byłaby to najlepsza antyreklama w historii ;) Bo rzeczywiście, gdy się to opowiada, brzmi idiotycznie. Po prostu trzeba zobaczyć.
Są piękne zdjęcia, trochę rockowego soundtracku, wciągająca, nieszablonowa historia. Czegoż więcej chcieć? Zamiast piosenki na dziś (której i tak nikt by nie przesłuchał) wrzucam zwiastun tegoż filmu. Może kogoś zachęci.
Po seansie można było zadawać pytania autorowi tych przepięknych zdjęć. Atmosfera była dość dziwna. Jury, mnóstwo obcokrajowców i my dwie zagubione studentki ;). Ale było ok i szkoda, że festiwal już się kończy.



Poza tym koło nosa przeszedł mi koncert Slash w Katowickim Spodku.
Będzie miał miejsce 13 lutego i nie ma szans, żebym wyrobiła trasę Bydgoszcz-Katowice dwa razy w ciągu doby. Poza tym prawie wszystkie bilety zostały wyprzedane wczoraj na moich oczach (tak, siedziałam na stronie cały dzień, patrząc jak im idzie sprzedaż). Pozostaje mieć nadzieję, że zachęcony zainteresowaniem zespół wróci w wakacje.

Arrivederci, wracam do anatomii :D

niedziela, 25 listopada 2012

Update

Specjalnie dla tych, którzy trafili na blog w poszukiwaniu materiałów na kolokwium z Osteologii (lub na jego trzeci termin) zaktualizowałam stronę "STRONY MEDYCZNE" dodając interaktywne szpilki. W linki nr 3 macie właśnie quiz z osteologii. Pytań z testu nie pamiętam i nie posiadam. Arrivederci!

sobota, 24 listopada 2012

Zaległości

Długo mnie nie było, a w tym czasie na blogu wybiło 2000 odwiedzin. 
Już tłumaczę skąd ta przerwa. 
Kolokwium z kończyny górnej nie poszło dobrze. Od początku nie czułam się pewnie w tym "spaghetti" i przełożyło się to na wyniki. W pierwszym i w drugim terminie zabrakło mi dosłownie 1 punktu do zaliczenia i pisania części teoretycznej. Stąd też nie podpowiem jak wygląda test z tej części. Cóż, mówi się trudno i płynie się dalej. Gdzieś w grudniu będzie 3 termin i mam mocne postanowienie, by tym razem zdać z zapasem.
Rodzinka nie wie o tym niepowodzeniu. Przekazuję im tylko radosne wieści. Mama strasznie się przejmuje, nawet bardziej niż ja. Wiem, że nie ma co rozpaczać jest dosyć pracy "na teraz". 
W międzyczasie było jeszcze jedno kolokwium - z klatki piersiowej. Tym razem poszło mi lepiej. Szpilki zaliczyłam na 8 punktów (max to 10). W sumie strasznie się ich bałam. Ale widać niepotrzebnie. O ile dobrze pamiętam były takie struktury jak:
zatoka wieńcowa, nerw błędny, nerw trzewny większy, tętnica międzyżebrowa tylna, tętnica płucna, oskrzela główne i chyba żyła płucna. Reszty nie pamiętam, nie wiem też co miałam źle. 
Z naszej grupy szpilki zdali wszyscy. W ogóle tego dnia chyba tylko jedna osoba nie zdała. Stąd też na teście, który pisaliśmy "na kolanie" na korytarzu, był straszny ścisk. Nie było co marzyć o spokoju. Po pierwsze byłam zbyt szczęśliwa z wyników szpilek żeby  się skupić, po drugie w tym czasie zajęcia mieli studenci anglojęzyczni, co jednak trochę rozprasza, a po trzecie nad moim uchem stał jeden z wykładowców i nawijał do kogoś kogo nie widziałam. Wiem zwalam winę na innych ;). 
W każdym razie i tak nie poszło mi najgorzej 13 na 30 punktów (od 18 się zdaje). W poniedziałek poprawa. 
Co do pytań, to zupełnie mnie zaskoczyły. Z relacji poprzednich grup wynikało, że skupiają się na mięśniach grzbietu, przyczepach i funkcji dość szczegółowo. Natomiast mój test w ponad połowie było o sercu. Tzn: warstwy serca, odrobinka o rozwoju płodowym, struktury otoczone osierdziem, poza tym 1 lub 2 pytania z tchawicy i grasicy.
Trudno dokładnie opisać pytania, gdyż miały charakter "zaznacz NAJLEPIEJ pasujące" tak więc pasowało kilka, ale pełną odpowiedź zawierało tylko jedno. Sporo też było pytać typu "zaznacz FAŁSZYWE". tu dodatkowym utrudnieniem były odpowiedzi "wszystkie są fałszywe", "A i B" itd. Intuicyjne wybieranie odpowiedzi miało bardzo utrudnione zadanie. Mam nadzieję, że 2 dni pracy z streszczeniami Bochenia i Skawiną oraz własnymi notatkami pozwolą mi zdać ten test i mieć spokój na następne 2 tygodnie (do następnego kolokwium). 
Arrivederci i miłej nauki

Jako piosenka na dziś absolutnie niesamowity kawałek zespołu Hurtsmile - Just war theory