sobota, 30 listopada 2013

Listopad

Listopad minął jak z bicza strzelił. Mam wrażenie, że dopiero się zaczął a już dobiega końca.
Nie wydarzyła się wiele ciekawych rzeczy. Każdy dzień jest podobny do poprzedniego, czas przecieka przez palce.
Udało mi się poprawić kolokwium z biochemii i mam nadzieję, że zła biochemiczna passa w końcu zostanie przerwana. To, co katedra robi żeby nam "umilić" życie to materiał nie tylko na notkę, ale niemal na książkę. Ogólnie rzecz ujmując, nie zazdroszczę przyszłym rocznikom.
W tym miesiącu rozpoczęliśmy zajęcia z Mikrobiologii, zwanej teraz czule "mikrobiolololo". Zapowiada się nawet ciekawie, udało mi się nawet załapać na pierwszą (i mam nadzieją ostatnią) poprawę wejściówki. Dostałam 4,5, tylko czy nie można tak było od razu.

Z Fizjologii rozpoczęła się kampania zwana "poprawianiem koła z nerki". Legenda głosi, że można dostąpić tego zaszczytu aż ośmiokrotnie ;) Mam jednak mocne postanowienie zdania w II terminie. W domu czeka już nawet świeży, cieplutki i gotowy do nauki Konturek. Walka o zaliczenie raportów z ćwiczeń też nadal trwa i pewnie jeszcze trochę się przedłuży. W międzyczasie rozpoczęliśmy zajęcia z Neurofizjologii, które są absolutnie niesamowite! Profesor potrafi trudne zagadnienia wytłumaczyć w sposób łatwy, logiczny i przystępny. Nie znaczy to wcale, że nie jest wymagający. Żeby w pełni wykorzystać zajęcie trzeba wcześniej trochę nad tym posiedzieć, choć przyznam, że robię to ze sporym entuzjazmem.
W wyścigu o tytuł mojego ulubionego tegorocznego przedmiotu nadal wygrywają Podstawy Medycyny Klinicznej. Primo, z koła dostałam piękne, wymarzone 4 (pomimo nieziemskiej godziny jego przeprowadzenia - 20:00). Secundo, uczymy się o chorobach, mamy kontakt z pacjentami, w końcu czuję, że jestem na medycynie i robię to o czym marzę :)
Ten weekend zapowiada się bardzo ciekawie. Jadę do domu, a po drodze mam spotkać się z pewnym nigdy nie widzianym znajomym, wysłuchać koncertu w szkole muzycznej, odwiedzić siostrę i rodziców.
A tymczasem Arrivederci :D

P.S. Kilka nut na dziś: Walk this Way zespołu Aerosmith

6 komentarzy:

  1. Znajomy z internetu? Zawsze mnie takie historie wzbudzają moje zainteresowanie. :)
    Powodzenia na II terminie, na pewno zdasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z internetów, a jakże ;) W internetach mam więcej znajomych niż "w realu"

      Usuń
  2. Podziwiam Cię... ja coraz częściej widzę, że jednak medycyna nie jest dla mnie i nie chcę na nią iść... Powodzenia na wszelkich zaliczeniach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! Właśnie wpadłam przez przypadek na Twojego bloga akcja-matura i widzę, że chyba wszystko poszło super, skoro jesteś na lekarskim!
    Byłabyś tak miła i napisałabyś z jakiś zbiorów zadań korzystałaś w nauce chemii i biologii?
    Jestem w klasie maturalnej i chcę dostać się na stomatologię. Jak na razie biologię robię z Bukały, a chemię z Witowskiego.
    Czekam na odpowiedz i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zapraszam do zakładki "przygotowania do matury"

      Usuń
  4. Znów nam zniknęłaś :(
    Wesołych Świąt :D

    OdpowiedzUsuń