poniedziałek, 16 lipca 2012

Wolna chata

Tydzień minął leniwie. Wraz z K. pojechałyśmy w środę do Rybnika na zakupy. Wprawdzie za tą czynnością nie przepadam, ale chciałam zobaczyć fanów Guns n'Roses wałęsających się po rynku, gdyż tego dnia był koncert Gunsów. Było całkiem przyjemnie i nawet skusiłam się na koszulkę Nirvany.
W czwartek pojechałam do Jaworzna zobaczyć matury z chemii i fizyki. Niestety narobiłam mnóstwa błędów i wszystko zostało poprawnie ocenione. Żadnych punktów więc nie wywalczyłam. Zaciekawiło mnie to, iż wszyscy (z jednym wyjątkiem) sprawdzali prace z chemii i biologii oraz fizyki. Niedoszli koledzy i koleżanki z medycyny jak sądzę.
W piątek byłam u chirurga ściągnąć szwy z brzucha. Zabieg ten trwał max 5 minut w czasie których lekarz ze mną rozmawiał i pocieszał, że jego koledzy też za pierwszym razem się nie dostali i to nie koniec świata. Za to straciłam pół godziny przy rejestracji bo nikogo nie było "w okienku". Normalnie nie marudzę na szpitale, przychodnie itp ale wtedy miałam ochotę użyć niecenzuralnych słów. Wraz ze mną czekała córka chorego w ostatnim stadium nowotworu. Przyjechali zszyć brew, bo biedak się przewrócił. Wymagało to założenia kartoteki i ok, ale trwało to tyle, że myślałam, że chory ten zejdzie z tego świata w poczekalni. W końcu pielęgniarz (z rozmowy wynikało że jest dopiero na praktykach) wpadł do zabiegowego i nakrzyczał na pielęgniarkę. Od razu zostali przyjęci, a kartotekę mogli założyć później. Natychmiastowo znalazła się też pani z okienka.
Wieczorem pojechałam do M. na maraton Władcy Pierścieni rozszerzonej wersji. W sumie 11 godzin oglądania. Było niesamowicie. Musimy to jeszcze kiedyś powtórzyć.
W niedzielę musieliśmy odwieźć dzieciaki do Murzasichlu koło Zakopanego. Nie chciałam jechać ale zmusili mnie. Staliśmy w korku kilka godzin, bo przejeżdżał Tour de Pologne. Ot ironia losu. Jechał też przez naszą rodzimą mieścinę, ale byliśmy zbyt leniwi, żeby iść zobaczyć więc wyścig przyjechał do nas ;). Ominęliśmy korki jakimiś polnymi dróżkami wśród krów i traktorów (bogu dzięki za auto 4x4). Na nasze nieszczęście autokar i organizatorzy obozu gitarowego, na który jechaliśmy, też utknęli w tych korkach, a nie mgli pojechać tymi polnymi dróżkami. Mieli ponad godzinne opóźnienie ale grunt, że dotarli.
Teraz mam chatę wolną. Mogę czytać do woli i jeść tylko płatki z mlekiem na śniadanie, obiad i kolację. Rodzice się mną nie przejmują, po prostu pełna wolność!
Arrivederci

Piosenka na dziś: Guns n'Roses "Paradise City"

11 komentarzy:

  1. Szkoda trochę tej matury :/ Ale sama też się domyślam, że głupie błędy zrobiłam, więc nawet nie patrzę na biologię. Do tej pory klucza nie widziałam :D
    Murzasihle mówisz? :) A mogłam Cię tam dopatrzyć gdzieś :D
    Tour de Pologne oglądałam, bo meta jest blisko mojego domu, więc czemu nie? :D Sisotra nawet oberwała bidonem w głowę :D Wzięła go sobie na pamiątkę.
    Jak druga lista?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masakra. Jedyne pocieszenie to Bydgoszcz, gdzie jestem na liście rezerwowej i chcą, żeby przesłać dokumenty. A do Murzasihle jeszcze muszę pojechać :D

      Usuń
    2. No to tak samo :( masakra. Z tym, że ode mnie nikt dokumentów nie chce...

      Usuń
    3. Spoko dostaniesz się. Słyszałam, że osoby które dostały się do Krakowa lub wciąż na to liczą nadal mają złożone dokumenty w innych uczelniach i blokują miejsca. Więc głowa do góry.

      Usuń
    4. Oby... Nadzieja wróciła gdy zobaczyłam się na 67 miejscu listy rezerwowej. A może razem na sum?
      Odwiedzaj murzasihle :D o zakopane też możesz zahaczyć przy okazji. Zapraszam :D!

      Usuń
    5. W sumie na SUM najbardziej liczę. Nie uśmiecha mi się jechać 3/4 Polski na studia. A jak nie teraz to za rok. Nic straconego.

      Usuń
    6. Byłoby miło gdybyśmy się spotkały na zajęciach. Może do jednej grupy trafimy. Trzymam mocno kciuki.
      Pewnie, że tak. Jeśli się nie uda to można spróbować za rok. Materiał już mamy przygotowany, teraz tylko powtórki.

      Usuń
    7. Do jednej grupy raczej nie trafimy, bo ja jestem zapisana do Zabrza a ty do Katowic.
      BTW w Warszawie zakończyli rekrutację, bo nie ma wolnych miejsc :(

      Usuń
    8. Jest szansa jeśli którąś z nas przeniosą z powodu braku miejsc. Słyszałam :O szok! Nie jest dobrze :/

      Usuń
    9. Byłoby super Choć już właściwie pogodziłam się z czekaniem rok i nawet mi się to podoba.

      Usuń
    10. No miałam tak samo. Teraz dopiero zmieniłam myślenie, więc może do Ciebie też się los uśmiechnie :)

      Usuń