poniedziałek, 24 marca 2014

Odrobina szaleństwa

Nauka tak mnie zaabsorbowała, że zupełnie zapomniałam, że wybieram się na koncert Apocalyptiki z okazji 20-lecia istnienia zespołu. Bilety kupione w sierpniu spokojnie czekały aż sobie o nich przypomnę. Wielki dzień nadszedł w ubiegłą środę. Zaraz po bardzo stresującej fizjologii popędziłam na pociąg do Warszawy.
Cztery godziny podróży minęły w oka mgnieniu.Wylądowałam na dworcu Warszawa Gdańska. Kochane przebudowy. Przez godzinę włóczyłam się bez celu czekając na rodzeństwo eskortowane przez Ojca. Potem przyśpieszona wycieczka krajoznawcza (Tata robił za przewodnika i nawet dobrze mu szło) i szybki obiad w pizzerii. Szkoda, że nie pamiętam nazwy knajpki, bo wszystkie cztery pizzy były przepyszne i jak najbardziej warte polecenia ;). Gdy dobiegliśmy do dworca Warszawa Centralna, Ojciec zlitował się nad nami i taksówką pojechaliśmy do hostelu. Tam szybka przemiana w rasowego metala i z powrotem do centrum a konkretnie pod Pałac Kultury i Nauki. Gdy wysiedliśmy z taksówki naszym oczom ukazała się ogromna, czarna kolejka do drzwi Sali Kongresowej. Grzecznie stanęliśmy na końcu ogonka. Tata z Siostrą przekomarzali się o bilety ("bo wszyscy dookoła mają jakieś inne") i tak szybko znaleźliśmy się za drzwiami. Ale gdyby wszystko poszło tak łatwo to nie była by moja historia. Pani w środku poinformowała nas, że z wydrukowanymi biletami to trzeba się udać do wejścia C i uspokoiła nas, że tam nie ma kolejki. Pełni nadziei udaliśmy się we wskazanym kierunku a tam, ogonek 2 razy dłuższy :D. Na szczęście potem nie było już żadnych problemów. Wszystko poszło sprawnie i zdążyliśmy przed rozpoczęciem koncertu. Sala Kongresowa oczywiście wyglądała olśniewająco. Byłam w tam pierwszy raz i zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie jeszcze przed rozpoczęciem koncertu.

Co do samego koncertu... Tego po prostu nie da się opisać. Zespół dał czadu! Było parę nowych kawałków, ale nie zapomnieli o starych hitach takich jak "Fight Fire with Fire" czy "Path". 25-osobowa orkiestra dodała uroku już i tak pięknym utworom. Trzeba przyznać, że doskonale wyważyli w setliście nowe i stare, szybkie i nastrojowe kawałki. Oczywiście nie było zbyt poważnie. Może tylko na początku wszyscy grzecznie siedzieli. Drugą połowę koncertu praktycznie cała publiczność spędziła na stojąco. Nasz zapał był taki duży, że zespół jeszcze dwa razy był zmuszony wrócić na scenę :D. 
zdjęcie pochodzi ze strony magazyngitarzysta.pl

Cóż jeszcze można dodać? Akustyka sali powalała, światła idealnie współgrały z klimatem każdego utworu, muzycy świetnie się bawili na scenie. Trochę się wygłupiali (zwłaszcza Perttu) ale grali tak jak na płytach a może nawet lepiej. Szkoda, że wszystko tak szybko się skończyło. 
Przed północą byliśmy już w hostelu, a ja chwilę później padłam na łóżko i spałam do rana. Następnego dnia szybko zebraliśmy się i o 9 siedziałam już w pociągu powrotnym. Tym razem trafiłam na nowy, "wypasiony" pociąg. Najbardziej ucieszyłam się z prądu, bo mogłam doszlifować prezentację z Immunologii, którą miałam przedstawiać jeszcze tego samego dnia. Ostatecznie się nie udało, bo na seminarium zabrakło czasu, ale nic straconego, wygłoszę ją na następnych zajęciach. 
Aż trudno uwierzyć, że wyjechałam tylko na jeden (i to niecały) dzień. Czuję się, jakby moja wyprawa trwała co najmniej 3 dni. Wypoczęłam, naładowałam baterie na następne tygodnie. I już kombinuję czy nie uda mi się przypadkiem załapać na koncert Alter Bridge i Aerosmith w czerwcu :). 
Jeśli chodzi o naukowe sprawy, na ten tydzień przewidziano kolokwium z fizjologii (którego na 100% nie zdam bo nic nie umiem i nawet nie zamierzam zacząć się uczyć), wyjściówkę z immunologii i Maraton Filmowy! Także, byle przeżyć do piątku :)
Jako kawałek na dziś nagranie z koncertu (które niestety nawet w 50% nie oddaje atmosfery): Apocalyptica "Path"
Arrivederci!


9 komentarzy:

  1. Zazdroszczę ;p Ja też myślę o Aerosmith, ale zobaczymy co z tego wyjdzie ;) A co się znajdzie na maratonie filmowym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona, Tylko kochankowie przeżyją, Witaj w klubie i Co jest grane, Davis? Także zapowiada się ciekawie :)
      Aerosmith jest niestety 2 dni przed rozpoczęciem sesji, więc pewnie pozostanie w sferze marzeń.

      Usuń
    2. Ona i witaj w klubie widziałam ;) Miłego seansu ;) Egzaminy są zawsze w złym terminie ;p Ja też chciałam jechać na Metallice, ostatnim razem to wieczór przed maturą ustną z angielskiego byli ;/ echh

      Usuń
  2. hej ;) jestem tegoroczną maturzystką i bardzo chętnie poczytałabym jakieś rady na temat matury z bioli (czytałam Twoj wczesniejszy blog), chodzi mi konkretnie o umiejetnosc trafiania w klucz. Z chemii matury idą mi całkiem ok, ale jeśli chodzi o biologię to istna masakra :< pytam, bo wiem, że zdałaś bardzo dobrze biole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebym ja wiedziała jak nabiłam ten wynik z biologii... No ale nadal uważam że było to po prostu szczęście, choć przygotowanie też miało swój udział, Przede wszystkim moja korepetytorka, która kazała wszystkie odpowiedzi pisać i bardzo surowo je oceniała, potem wspólnie je poprawiałyśmy. Sama też czepiałam się każdego swojego słowa podczas spradzania dowolnych prac czy arkuszy. Na samej maturze wszystko zrobiłam na spokojnie, a potem sprawdziłam kilka razy poprawiając poszczególne słowa i zastanawiając się jak oceniłaby moją odpowiedź korepetytorka. Cóż jeszcze? Chyba istotne jest też używanie do odpowiedzi słów z treści pytania. Wtedy jest precyzyjnie i nie ma się czego przyczepić. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Jak coś jeszcze mi się przypomni to napiszę a tymczasem Powodzenia w przygotowaniach :)

      Usuń
    2. Dziękuje za odpowiedz :) mam nadzieje, ze i mi nie zabraknie szczescia :)

      Usuń
  3. Ja w czerwcu zaliczę koncert Linkin Park. Chciałabym jeszcze OWF, ale nie dam rady, a gwiazdy, które mnie interesują są tak umiejętnie porozrzucane po różnych dniach, że musiałabym tam siedzieć przez całą imprezę. ;< Cieszę się, że wyjazd Ci się udał i trochę odpoczęłaś! Ja taką podróż na wariackich papierach do Warszawy przeżyłam w Nowy Rok. :-DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle wszystkie koncerty i festiwale są w tym roku jakoś tak ustawione, że albo tuż przed sesją albo w jej trakcie oraz porozrzucane po całej Polsce, że nie sposób zorganizować wyjazdu na wszystkie :(

      Usuń
    2. Jednak na OWF mogę jechać, bo sesję kończę 12 czerwca, TAAAAAK! <3

      Usuń