czwartek, 17 kwietnia 2014
Fizjologia
Miałam zamiar napisać tu długi elaborat na temat zajęć z fizjologii krążenia. Opowiedzieć o dziwnych ćwiczeniach, przestarzałym sprzęcie, anomaliach w EKG, żenujących żartach i traktowaniu studenta jak ostatniego debila. Jednak po dzisiejszych wydarzeniach myślę, że jako podsumowanie wystarczy jedno zdanie: Z 12 osób z mojej grupy, które podeszły wczoraj do kolokwium z krążenia krwi NIKT NIE ZDAŁ. Dziękuję za uwagę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj, nie ma to jak zachęcające zajęcia i dobry początek świąt. Będzie dobrze ;) dasz rade ;) Trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńNo też mogli dzień przed świętami trochę odpuścić. No ale trudno. Dziękuję za kciuki w w ogóle :)
UsuńJak ja lubie poprawy... Trzymam za Was wszystkich kciuki!
OdpowiedzUsuńJa też!
OdpowiedzUsuńNo i się może człowiek zdemotywować. Będzie dobrze! Drugi termin Twój :)!
OdpowiedzUsuń"Nie ma spiny, są drugie terminy" jak mawia brać studencka. Musi być dobrze, przecież źle już było ;)
UsuńSuper blog.
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam, wpadnij.
http://middlefingertothesky.blogspot.com/
A wiesz jadę drugie studia i mam ostatni rok i zawsze mówiłem, że 1 termin to jest przedskoczek, drugi to zerówka, a jak przychodzi mój ulubiony to się biorę i uczę :P
OdpowiedzUsuńJak poszło??
Ustalili termin poprawy dopiero na przyszły wtorek dokładnie w środku naszych zajęć. Ręce opadają. Znów trzeba będzie tam poleźć i to naprostować :(
Usuń