wtorek, 29 kwietnia 2014

Pytanie

Miała być odpowiedź na komentarz a zrobił się elaborat ;)

Cześć, mam pytania:
1. Słyszałaś coś o kierunku lekarskim na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie? Uczą tam w sumie od niedawna. Może coś wiesz od znajomych czy coś?
2. Co jeśli dostałabym się na lekarski tylko w Olsztynie? Lepiej wykorzystać jakąkolwiek szansę studiowania tego kierunku czy już nastawiać się na inny kierunek i ewentualną poprawę matury?
3. Duży jest potem problem z przeniesieniem się z uczelni na inną (ten sam kierunek)?
Pozdrawiam

Witaj :)
1. Słyszałam niewiele i nic szczególnego, ale mogę jeszcze popytać znajomych.
2. W takiej sytuacji zaczęłabym studia w Olsztynie i ewentualnie po roku przeniosła się gdzieś indziej, Po co marnować rok? To gdzie się studiuje ma drugorzędne znaczenie, dyplom jest de facto taki sam z każdej uczelni.
Tak dla przykładu, mój znajomy chciał iść na medycynę ale za pierwszym razem zabrakło mu punktów, więc poszedł na biotechnologię (chyba) i poprawiał maturę. Poprawił tak sobie, ale wystarczyło na lekarski w Kato w tym roku. Jednak nie chciał wyjeżdżać tak daleko od domu (pochodzi z północnej Polski) i gdy dowiedział się, że w Bydgoszczy dostał się na farmację a na lekarski mu niewiele brakuje bez żalu porzucił Katowice. W efekcie nie dostał się na lekarski do Bydgoszczy i jest na farmacji właśnie. Jak dla mnie bilans to 2 zmarnowane lata, 2 zaczęte kierunki studiów, które go nie interesują i nadal niespełnione marzenie o medycynie. Nie wiem, czy będzie próbował jeszcze raz. I to wszystko bo nie miał odwagi wyjechać daleko od domu. Sama studiuję 500km od domu rodzinnego (bo tylko na taką uczelnię się dostałam) i  sumie mi to pasuje :)
3. Po pierwszym roku na pewno nie. Do mojej grup,y chociażby, doszły 3 osoby z innych uczelni. Na pewno trzeba mieć zdaną sesję (aczkolwiek słyszałam o wyjątkach ale informacja ta jest niepotwierdzona). Trzeba mieć jedynie na uwadze, że z nowym programem nauczania różnice między uczelniami są spore.
Także spokojnie, najpierw matura, a martwić się będziesz potem. Trzymam kciuki :)

4 komentarze:

  1. Dziękuję bardzo i za odpowiedzi, i za trzymane kciuki :) Wszystko się przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale sobie Twój kolega narobił. Bardzo szkoda. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem, czy on w ogóle się tym przejmuje :) Może lubi studiowanie dla samego studiowania?

      Usuń
    2. Jeżeli ma takie podejście, to dobrze, że na lekarski nie poszedł, bo przynajmniej ktoś inny skorzystał (miejmy nadzieję z "powołania".) A jeśli nie, no to kicha mocna.

      Usuń